• Sen
  • Mogę Wszystko
  • Halabardy
  • Damy rade
  • Zen
  • Bezsenne noce
  • Uważaj jak tańczysz
  • Promienie
  • Każdy ponad każdym
  • Interesy
  • Zycie Depcze Wyobraznie
  • Pewnego dnia
  • Nie bój się zmiany na lepsze
  • Gdy
  • Damy radę
  • Szuje
  • W wyjątkowych okolicznościach
  • Mówisz i masz
  • Podroby
  • Wielcy bandyci
  • Witam Was w Rzeczywistosci
  • Minorum gentium
  • Czaj
  • Jestem normalny
  • Krew ziemi sól
  • Nie Musze Byc Geniuszem
  • Swiadomosc
  • Nowa droga
  • Umieramy Na Zycie
  • Moc do pracy
  • Smak chwili
  • Nie Musisz Byc Bogaty
  • Pamiętacie?
  • W wyjatkowych okolicznosciach
  • Energia
  • Witam was w rzeczywistości
  • nienawisc obroc w sile
  • Tylko my
  • Kochac Zycie
  • Afisz
  • Zostaw to
  • Powinnaś
  • Jeszcze Będzie Czas
  • Taki kraj
  • Granice wytrzymałości
  • Nim
  • Desiderata
  • Chcesz Byc Taki (feat. Peja)
  • Chcesz być taki
  • Jeszcze bedzie czas

Marysia była lekko w szoku, dumna w pełni
Całkiem zdrowa, długoterminowa i niegłupia
Do pizzerii zjeść, opanować nerwy weszła gdzieś
W okolicach śródmiejskich - północna część
SMS'a mu pisała, pomyślała że się czuje trochę tak, jak wtedy, kiedy pierwszy raz
Z internetu ściągnięty referat dała na uczelni do sprawdzenia, jednak teraz poziom podniecenia większy
Dziś zdradziła Ryśka po raz pierwszy, czuła się lepsza i czuła, że należy jej się lepszy
Ryszard taryfiarz nie zrzeszony w korporacji i Marysia, lat temu trzy poznali się podczas wakacji
Dzisiaj prócz akcji - rogi, ta licencjatka psychologii robi jeszcze jedną bardzo ważną rzecz – magistra broni
Z podwójnych nerwów teraz je podwójną pepperoni, Choć zwykle dba o linię, teraz to pierdoli

Teraz o nim, Rysio taxi driver, zbieżność z Klanem przypadkowa całkiem
Wiezie babę właśnie, na taryfie czwartej, z delikatnym wałkiem, bo powiem normalnie
Wkurwia go, bo wali od niej warzywniakiem, patrzy przez ramię, czy nie zostawia brudu na kanapie
Janina, bo tak na imię babie, myśli tymczasem o tym podejrzanym chamie, co prowadzi wóz
Nie złapie nigdy już taksówki na ulicy, czadko jeździ, w zieleniaku na dzielnicy siedzi
Cały dzień, gdzie posadził ją zięć, ale dziś on wyjechał
I znów przyszły chuligany z nożem, Janina tego dłużej znieść nie może
I chociaż zięć mówił, żeby, broń Boże, nie zgłaszać tego
Bo może być gorzej, to ona kłódkę na bęben, hajs w kopertę, gablotę halo pędem
I gna tera cierpem na komendę

Każdy ponad każdym - skurwysyn - innego traktuje jakby był niczym
Wszyscy najmądrzejsi - jebani - myślą chyba, że są wybrańcami...
Wszyscy tu, niestety...
Na-na takie podejście brak mi słów

Jakiś czas wcześniej, spod lubelskiej wsi, wyjechał do stolicy szukać lepszych dni – Grzegorz
W pizzy znał jednego z powiatu swego, robiącego już od 99-tego
Karol ma na imię, w plackach trochę robi
Grzegorz postanowił, że też spróbuje sił w gastronomii
Wysiadł na Wschodnim zadowolony, że za bilet nie zapłacił frajerowi
Chuj, że kawał drogi siedział w kiblu pociągowym, walił klocem, miał zdrętwiałe nogi trochę
...

******* This Lyrics is NOT for Commercial use *******
(1409612056681)
Lyrics powered by www.musixmatch.com. This Lyrics is NOT for Commercial use and only 30% of the lyrics are returned.

Copyright © 2019 | Mrtzcmp3